Wycieczka do Wołowa i okolic
Dnia 29 kwietnia 2017 odbyła się wycieczka do Wołowa i okolic. Wołów to miasto powiatowe położone 40 km od Wrocławia w malowniczej dolinie Odry. Miejscowość rozwijała się od XII wieku wokół zamku Piastów. Prawa miejskie uzyskał w 1285 roku. W rękach Piastów pozostał do XVII stulecia. Wołów przez stulecia był częścią Królestwa Czech, państwa Habsburgów a od XVIII wieku Prus. Do Polski miasto powróciło dopiero w 1945 roku. W czasie działań wojennych zabudowa Wołowa uległa zniszczeniu w ok. 70%.
Według podania herb i nazwę zawdzięcza ucieczce stada wołów podczas drzemki pastuszka. Odnalazł je na łące o najbujniejszej i najbardziej soczystej trawie w całej okolicy. Urzeczony jej widokiem, pastuszek postanowił osiedlić się tu – później dołączyli inni i z czasem powstało miasto nazwane Wołowem na cześć zwierząt, które je odkryły.
Przewodnikiem – był pan Marek Czepnik, który dołączył do naszej wycieczki w Wołowie na parkingu OSiR przy ul. Pańskiej. Następnie spacerkiem przeszliśmy ulicami Wołowa do kościoła świętego Wawrzyńca. Obiekt ten istniał już prawdopodobnie w 1298 r. jako świątynia drewniana. Wybudowany z cegły na przełomie XIV i XV wieku w miejsce drewnianego Kościół przez większość swojej historii należał do protestanckiej wspólnoty, a wyjątek stanowiły lata 1682-1707 i po 1945 roku. W 1945 r. znacznie ucierpiał i został rozgrabiony, w związku z czym poświęcono go ponownie dopiero w 1981 roku. Z dawnych czasów pozostała tu figura św. Wawrzyńca, przeniesiono także obraz Matki Boskiej Szkaplerznej. W kościele do dzisiaj zachowały się organy wykonane przez znanego wrocławskiego organisty Adama Horatio Caspariniego. Od 2001 r. w kościele organizowany jest Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej „Cantus Organi”. Z kościoła przeszliśmy ulicą Szkolną do Rynku gdzie w centrum stoi zabytkowy ratusz. Zbudowany pierwotnie z drewna i gliny, od 1464 roku murowany z cegły. Obecnie jest to siedziba władz miasta i gminy. W podziemiach mieści się stylowa restauracja.
Następnie udaliśmy się na plac Piastowski gdzie znajduje się Zamek Piastów Polskich. Obecnie mieści się tutaj siedziba Starostwa Powiatowego. Niestety zamek oglądaliśmy tylko z zewnątrz ponieważ wejście na dziedziniec i do wnętrza było zamknięte. Przed budynkiem warto zwrócić uwagę na barokową figurką maryjną z XVII wieku. Była uznawana za jedną z najpiękniejszych figur na Śląsku.
Z placu Piastowskiego przeszliśmy do ul.Kołłątaja gdzie stoi budynek, będący kiedyś oddziałem NBP. Zasłynął on jednym z najgłośniejszych skoków lat 60. w PRL. Idąc dalej ul. Hugo Kołłątaja, doszliśmy do skrzyżowania ulic Koszarowej i Starej, gdzie stoi barokowy kościół św. Karola Boromeusza. Został wybudowany w latach 1712-1722. Świątynia była miejscem, gdzie Karmelici zgromadzili wiele cennych ksiąg – na przełomie XVIII i XIX w. biblioteka liczyła ponad 1500 tomów. Obecnie można podziwiać w niej wiele oryginalnych barokowych elementów, np. rokokowy ołtarz główny z obrazem Wniebowzięcie św. Karola Boromeusza autorstwa Bernarda Krausego, zwanego „małym Willmannem” czy rzeźbioną ambonę z figurą Boga Ojca w zwieńczeniu.
Stare miasto do dziś otacza mur obronny przypominający jego historię i chronił miejscowość przed najeźdźcami. Fragmenty murów o układzie gotyckim sięgające 5 metrów przetrwały do dziś. Współcześnie na murach usytuowano woły - to im miasto zawdzięcza swoją nazwę.
Podczas naszego spaceru dotarliśmy pod pomniku poświęcony polskim lotnikom i kosmonautom. Przewodnik opowiedział nam o tym, że jedną ze znanych osób związanych z Wołowem jest gen. Mirosław Hermaszewski, lotnik i pierwszy polski kosmonauta. Hermaszewski przybył do miasta wraz z rodziną w 1945 r. po wysiedleniu z Wołynia.
W 1985 r. Wołów obchodził 700-lecie otrzymania praw miejskich. Z tej okazji odsłonięto w pobliżu pomnik poświęcony polskim lotnikom i kosmonautom. Na specjalnym stelażu zamontowano samolot Lim-5P (MiG-17PF), na którym latał generał Hermaszewski.