Spacerkiem po powiecie - spacer 1 na Ślężę
Wiosna astronomiczna, kalendarzowa, duchowa itp. każdemu określenie to kojarzy się z czymś pięknym, kolorowym i wesołym. Pierwszy Dzień Wiosny tj. 21.03.2017 stał się motywem przewodnim do inauguracji tegorocznej edycji projektu TOZD "Spacery po Powiecie Dzierżoniowskim..." i zachęciło 56 osobową grupę do wyjazdu za miasto. Poszukiwanie wiosny odbyło się w okolicy Ślęży, a konkretnie: przełęcz Tąpadła i Szczyt Ślęży. W tym miejscu należy przypomnieć lub uzupełnić wiadomości dot. tego miejsca na mapie. Przełęcz Tąpadała od której rozpoczęła się wędrówka (szlakiem żółtym) jest przełęczą o wys.385 m.n.p.m. i stanowi bardzo ważne obniżenie terenu oddzielające Ślężę od Raduni. My poruszaliśmy się po świętej, magicznej i pięknej górze Ślęży - 718 m n.p.m. - zwanej także Śląskim Olimpem. Tereny u jej podnóża zostały w IV w. p.n.e. zasiedlone przez Celtów. Odprawiali oni tutaj swoje obrzędy pogańskie i składali ofiary związane z kultem słońca (kult solarny) i księżyca (dot. terenu Raduni). Po przyjęciu chrześcijaństwa równolegle dalej czczono swoich pogańskich bogów, z czasem odchodząc od obrzędów, jednak szczególnie oddając się magii znanej jako Noc Kupały czy Nocy Świętojańskiej. Zwyczaj ten dotrwał o dziwo… do początków XX wieku. Urok i niepowtarzalność piękna terenu tkwi w niezliczonej ilości porozrzucanych głazów, skał i pomniejszych kamieni. Bardzo ciekawie tłumaczy to zjawisko legenda o walce między diabłami i aniołami - zwyciężyło oczywiście dobro, a zużyta kamienna "amunicja" zachwyca do dzisiaj. Ciekawa jest również etymologia nazwy góry i terenu. "Ślęża" określana była słowem ślęga co oznaczało: siąpanie, czyli mgły, wilgoć, dużo deszczu. Klimat tego obszaru do dzisiaj potwierdza większą częstotliwość burz, silnych wiatrów i opadów na tle najbliższych okolic. Idąc dalej - dochodzimy do nazwy regionu Polski - "Śląsk" obejmujący całe południe kraju - my jesteśmy z Dolnego Śląska. Poruszając się szlakiem napotkaliśmy starożytne wały kultowe, ślady nie istniejącego warownego zamku, schronisko turystyczne, świątynię oraz wszystkim znaną charakterystyczną wieżę przekaźnikową - widoczną zewsząd w każdym terenie. Na szczycie stoi replika kamiennej rzeźby Niedźwiedzicy uważanej za Boginię Matkę (stad domniemanie, że znany nam niedźwiadek jest jej wyobrażeniem). Masyw Ślęży zbudowany jest głównie z ciemnozielonej skały - gabro, Radunia i Wzgórza Olszańskie oraz Kiełczyńskie z serpentynitu, magnezytu, granitu oraz w okolicach z chronitu i nefrytu. Wszystkie te minerały są rzadkością w przyrodzie. Pogoda tego dnia była główną wygraną, ponieważ obeszło się bez parasoli, ale jak na Ślęzę przystało przejrzystość powietrza umożliwiała w zawężonym zasięgu podziwiać zbiornik w Mietkowie będącym mikro wydaniem Rezerwatu Ptaków Wodnych w Miliczu, kopalnię granitu a także widoki i krajobrazy wokół podnóża "naszej Fudżijamy". Po zdobyciu szczytu uczestnicy wyjazdu rozdzielili się na 2 grupy. Jedni wracali ponownie szlakiem żółtym, drudzy zdecydowali się na szlak niebieski, który jest trudniejszy ale przez to bardzo ciekawy i podnoszący również poziom adrenaliny!
Czy napotkaliśmy panią Wiosnę? Oczywiście, mieliśmy spotkanie z obudzoną ropuszką, z kwitnącym wawrzynkiem - wilcze łyko, który na 100 % gwarantuje jej pobyt na ziemi.
21 marzec znany jest również jako Dzień Wagarowicza. W tej tradycji i obyczajowości odnieśliśmy również sukces, ponieważ zrobiliśmy sobie bardzo atrakcyjne wagary od "pozimowej" codzienności.
Krystyna Nowak
Powrót do Wydarzenia 2017