Dzieje pewnego papieru

Tematem wykładu Marii Jadwigi Stępień, który 3 października 2024 r. odbył się w DOK-u, była „Historia pewnego papieru”. Tym intrygującym papierem okazał się papier toaletowy.

Słuchacze poznali życie naszych przodków „od tyłu”: dowiedzieli się, w co wyposażone były rzymskie latryny publiczne, zamkowe gdaniska, wiejskie wychodki i miejskie wygódki, a także skąd się wzięły sławojki. Okazało się, że słowo „ubikacja”, rozpowszechnione w dawnej Galicji, oznaczało kiedyś „każde osobne pomieszczenie w domu” (np. kuchnia, sypialnia, gabinet…) i że po roku 1918 uznane zostało za „niestaranne i niepotrzebne w polszczyźnie”, nadające się „co najwyżej do tego, by nazwać nim wychodek”, gdyż kojarzyło się z językiem zaborców.

Wędrówka po dawnych czasach pozwoliła zajrzeć na królewskie dwory i dowiedzieć się, jakie były obowiązki „Kawalera Królewskiego Sedesu” za Henryka VIII i „Pierwszej Damy Sypialni” królowej Elżbiety I, a także „Kawalera Krzesła” w 1901 r. czy francuskiego „nosiciela bawełny” do XIX w.

Zaskoczyły zebranych kronikarskie relacje bywalców królewskich pałaców: „Aby dać pełny opis dworu [Karola II], który z pozoru wydawał się zadbany i elegancki, należy wspomnieć, że ekskrementy pozostawiano wszędzie: w każdym rogu, w kominkach i pod nimi, w pokojach, sypialniach i piwnicach. We wspaniałym Wersalu, gdzie płonęły świece na kryształowych żyrandolach i gdzie była lustrzana sala balowa, było podobnie, a mamy na to wiele świadectw”. Wersal za czasów Ludwika XIV „to miejsce wszelkich ludzkich horrorów – przejścia, korytarze i krużganki pełne były uryny i kału. Wspaniały ogród z wysokimi krzewami był de facto jedną wielką toaletą podzieloną roślinami na oddzielne miejsca”. „Król Słońce – pisał Saint Simon – będąc przy armii, wstawał dość późno, siadał na swoim sedesie, siedząc na nim, pisał listy i wydawał poranne rozkazy. Kto miał do niego sprawę – czy to dowódcy, czy znakomitsze osobistości – w tym czasie był przecież przyjmowany. Przyzwyczaił wojsko do tej obrzydliwości. Na tym też miejscu spożywał obfity obiad, nieraz z paru osobami; równie obficie wypróżniał się czy to w czasie jedzenia, czy wydając rozkazy, a zawsze przy wielu widzach stojących wokół (trzeba również wspomnieć o tych bezwstydnych szczegółach, by go dobrze poznać)”. Lord Byron został wyrzucony z londyńskiego hotelu, gdyż bezustannie załatwiał się w kącie korytarza lub pokoju, zamiast zejść na dół do latryny. A wieśniak ze sztuki Arystofanesa chwalił się: „Już nie używamy kamieni, aby się podcierać. Stać nas, abyśmy to robili główkami czosnku”.

Były też informacje o higienicznych zasadach monastycznych oraz zwyczajach muzułmanów i Egipcjan. Zainteresował zebranych chiński sposób produkcji papieru: „Z włókien łyka morwy, odpadów konopi, starych sieci rybackich i szmat przez ubijanie z wodą w kamiennym moździerzu robiono papkę, rozcieńczano ją, a następnie czerpano sitem, prasowano, suszono na słońcu i w końcu wygładzano kamieniem”.

Zaskoczyła wszystkich wypowiedź Marcina Lutra: „Z całym rozmysłem możemy używać papieskich listów do wykorzystania w latrynie w celu podcierania się i później spalić je. Chociaż lepiej byłoby spalić samego papieża”. A kiedy papier zaczęto produkować maszynowo, pomyślano też o specjalnym papierze do toalet. Służył on też do nakręcania włosów na papiloty. Amerykański producent papieru toaletowego przestrzegał w reklamie: „Używając gazet w toalecie, powodujesz, że twoje ciało ma kontakt z tuszem, kwasem szczawiowym, olejem szklanym (stężony kwas siarkowy) oraz innymi trującymi substancjami, które są równie trujące lub szkodliwe dla najbardziej delikatnej części twojego ciała, a których jest tak dużo, że nie możemy ich wszystkich wymienić w tym małym ogłoszeniu”. W innej reklamie zachwalał: „Nasze produkty zapewnią całkowite wyzwolenie od bałaganu i rozrzutności, a podział papieru na określone części dzięki perforacji zapewni oszczędność i wygodę, która jest wyższa niż ta, którą zapewnialiśmy dzięki naszym rolkom bez perforacji”.

A historia „pewnego papieru” zapewniła tym, którzy przyszli na wykład, sporą porcję wiedzy o sprawach, o których rzadko się mówi, a z którymi wszyscy spotykamy się codziennie.

 JS

 

Powrót do Wydarzenia 2024