Wycieczka do Hydropolis

   27 lutego to Dzień Niedźwiedzia Polarnego, który kojarzy się jednoznacznie z lodem  i śniegiem, czyli jednym ze stanów skupienia wody.
Woda to życie, bez niej go nie ma, jej brak lub nadmiar jest jednym z największych problemów. Gdy jedni patrzą w niebo modląc się o deszcz, w innym rejonie świata, w tym samym czasie inni błagają, by wreszcie przestał padać. Woda to jeden z podstawowych żywiołów, podobnie jak pozostałe może być błogosławieństwem lub nieść zagładę.

    Aby to zrozumieć i zbadać, udaliśmy się w szczególne miejsce, zlokalizowane w nieczynnym XIX- wiecznym podziemnym zbiorniku wody czystej, czyli przekroczyliśmy bramę HYDROPOLIS  - unikatowego Centrum Edukacji Ekologicznej  we Wrocławiu, poświęconego głównie propagowaniu wiedzy o wodzie.

    Myliłby się jednak ten, kto spodziewałby się tradycyjnego muzeum z filcowymi kapciami, gablotami z eksponatami (stare urządzenia, zawory, pompy), napisami informującymi o tym, że nie  wolno ich dotykać. Mimo XIX – wiecznego rodowodu obiektu, to na wskroś nowoczesna, oparta na innowacyjnych założeniach i koncepcjach ekspozycja, dopasowana do dzisiejszych czasów.
    Obejmuje ona siedem stref tematycznych i zapewnia zwiedzającym wiele niezwykłych atrakcji takich jak np.: drukarka wodna 3D odwzorowująca w strumieniu wody zadane wzory; wierna replika batyskafu Trieste, w którym dwaj śmiałkowie J. Picarrd i D. Walsh opuścili się na  dno Rowu Marjańskiego  - głębina 11 km; kolekcja wiernie odwzorowanych mieszkańców tych mrocznych głębin, stworów, których sam wygląd z jednej strony przeraża, ale też i fascynuje.

   Już w poczekalni zwraca uwagę wspaniały wir wodny i niezwykłe oświetlenie imitujące spadające krople wody. Potem seans w sali telewizyjnej  z panoramicznymi ekranami, wielką kulą ziemską w centrum i niezrównaną lektorką Krystyną Czubówną. A film prezentował różne teorie naukowe dotyczące pojawienia się wody na naszej planecie.

   Następnie spotkanie z symulatorem śniegu, przewodnik wspomniał, że największe płatki miały ponoć średnicę 38 cm.! Lecz to nie był koniec atrakcji – Zanurzyliśmy się, by podziwiać rafę koralową, później przenieśliśmy się do dżungli nad Amazonką i spotkaliśmy się z florą i fauną tego rejonu.

   Kolejny przystanek w naszej podróży w poszukiwaniu prawdy o wodzie, to poglądowy schemat wyjaśniający drogę wody do wrocławskich kranów, skomplikowaną sieć urządzeń, filtrów, ujęć, jazów, dopływów i odpływów. Nie mogło również zabraknąć wspomnienia o wielkiej powodzi w 1997 roku.
    Osobna sprawą były poruszane kwestie związane z ekologią, zagrożeniami płynącymi  z nadmiernego stosowania plastiku i jego zgubnym wpływie na nasze środowisko.
    Na pewno wizyta w Hydropolis skłoniła nas do wielu refleksji i zupełnie innego spojrzenia na strumień wody, wypływający z naszego poczciwego kranu.

       Sławomir Rodak
 

Powrót do Wydarzenia 2024

W galerii wykorzystano zdjęcia Władysława Woźniaka.