Klub Podróżnika - grecka wyspa Thassos
7. stycznia w gościnnych progach Miejsko-Powiatowej Biblioteki w Dzierżoniowie odbyło się pierwsze w roku 2025 spotkanie Klubu Podróżnika. Prelegentką była Anna Lewandowska – przewodniczka górska sudecka, przewodniczka po prace, pilotka i rezydentka. Tematem spotkania była grecka wyspa Thassos. Wciąż uważana za mało znaną w Polsce, choć jest to najbliżej naszego kraju położona grecka wyspa. Obejrzeliśmy pokaz zdjęć i posłuchaliśmy opowieści o urokach Thassos, jej historii, zabytkach i kuchni.
Spotkanie rozpoczęło się od informacji o tym w jaki sposób można dotrzeć na Thassos – jak to zrobić samodzielnie, a jak z pomocą biura podróży. Ile zajmuje podróż promem, jak przebiega i na co zwrócić uwagę przy wyborze hotelu. Potem były opowieści o tym z czego Thassos jest najbardziej znane, a są to: marmur, oliwa i oliwki, miód piniowy. Pojawiła się informacja czym jest Giola – że to prezentowana prawie w każdej broszurze promocyjnej atrakcja geologiczna – naturalnie powstały skalny basen oddzielony od morza tylko wąskim pasmem skał. Było o religijności Greków i ich uwielbieniu dla greckiej muzyki. Mogliśmy poznać całą różnorodność plaż na Thassos.
Nie zabrakło także antycznego dziedzictwa – pozostałości po cywilizacji greckiej, rzymskiej i pierwszych chrześcijan. Usłyszeliśmy ciekawą opowieść o cesarzu Hadrianie i jego idealnie – nieidealnym posągu wystawionym na głównym placu starożytnego miasta, a dziś pokazywanym w lokalnym muzeum. Popatrzyliśmy sobie na przyrodę i na wioski, miasteczka i miasto wyspy. Udało nam się nawet obejrzeć ją z Ipsarionu, czyli najwyższego szczytu. Niestety tylko na zdjęciach, ale może to właśnie spowoduje, że będziemy chcieli zobaczyć te wspaniałe widoki na własne oczy. Wiemy też jak zaplanować wyjazd, żeby móc zajrzeć na lokalny bazar i czego koniecznie spróbować z lokalnych specjałów greckiej kuchni. Kalmary i suszone odnóża ośmiornic nas podzieliły, ale na souvlaki – czyli szaszłyki wszyscy nabrali ochoty.
Prezentację zakończyły zdjęcia uroczych kotków, w tym takiego, który w lipcowym upale chłodził się leżąc na szybie lodówki z lodami na patyku. Anna Lewandowska obiecała na koniec, że jeśli tylko wszystko nam się ułoży to z ochotą oprowadzi nas po Jeleniej Górze, gdzie do domu, prosto po spotkaniu, wróciła.
AL
Powrót do Wydarzenia 2025