Wystawa Gustava Klimta
26.11.2024 r. pojechaliśmy do Wrocławia na wystawę „KLIMT – The Immersive Exhibition”. Mieliśmy okazję do odbycia immersyjnej podróży w świat dzieł Gustava Klimta, obejmującej całe spektrum jego twórczości.
Gustav Klimt, urodzony latem 1862 roku w Baumgarten, zmarł w 1918 r. w Wiedniu - okazał się niekwestionowanym gigantem sztuki epoki nowoczesnej. Jego fascynacja secesją, którą uznawał za pionierską w dziejach sztuki, oraz rola lidera przełomu sprawiły, że stał się niezaprzeczalnie jednym z najważniejszych artystów swego czasu. Tworząc obrazy skupiał się na doznaniach estetycznych przepełnionych dekoracyjnością oraz blaskiem. Fascynacja Klimta złotem zaowocowała tzw. złotym okresem w jego twórczości i stworzeniem obrazów, po dziś dzień bijących rekordy popularności. Artysta nigdy nie stworzył swego autoportretu. Fascynowały go kobiety i to im poświęcił większość swoich prac. Wiedeńska burżuazja nie akceptowała jego wizerunku kobiety: często nagiej i dominującej femme fatale.
W Belwederze - okazałym pałacu barokowym w Wiedniu, w którym znajduje się również galeria sztuki można podziwiać 24 obrazy Gustava Klimta. Zwłaszcza „Pocałunek” zyskał światową sławę. Dzieło o rozmiarze 180 x 180 cm powstało w latach 1908/09 ukazuje Klimta z jego muzą Emilie Flöge jako parę zakochanych. „Pocałunek” jest prawdopodobnie najsłynniejszym, austriackim dziełem sztuki. To również dzieło kultowe, symbol sztuki wiedeńskiej i dzieło życia malarza. Przepełniony jest zmysłowością, aurą tajemnicy oraz bogatym ornamentem. Wciąż prowokuje do dyskusji. Pocałunek po raz pierwszy pokazany został publiczności w 1908 roku. Oto para kochanków na skarpie kwiecistej łąki za chwilę połączy swe usta. Mężczyzna obejmuje ramionami partnerkę, ona zaś trzyma dłoń na jego szyi. Złote szaty zdobią geometryczne wzory, symbolizujące kobiecą delikatność i męską siłę. Pocałunek Klimta jest reprezentacją jego "Złotego Okresu", w którym to do tworzenia swoich dzieł używał płatków złota. Jego dzieło stało się archetypem czułości i namiętności.
Portret Adele Bloch-Bauer I z 1907 r. zwanym także wiedeńską Mona Lisą jest najdroższym obrazem świata. W 2006 roku Neue Galerie New York, specjalizująca się głównie w sztuce artystów austriackich, sprzedała dzieło za 135 milionów dolarów. To najwyższa cena, jaką do tamtej pory, uzyskano za obraz.
Miałam okazję zobaczyć w Wiedniu obrazy tego artysty znajdujące się w Belwederze. Zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Już wtedy wydawał mi się zmysłowy i ekscytujący. Tam pierwszy raz spotkałam się z taką modą panującą na Klimta, która jest do dzisiaj widoczna w Wiedniu. Reprodukcje jego dzieł można było kupić praktycznie w każdej formie - od obrazów, po szklanki z jego sławnym "Pocałunkiem”.
Wystawa „KLIMT – The Immersive Exhibition” we Wrocławiu była dla mnie rzeczywiście niezapomnianym artystycznym doświadczeniem. Dowiedziałam się, że wystawa immersyjna to połączenie współczesnych technologii cyfrowych ze światem sztuki. Dzięki nim uczestnik wystawy ma możliwość dosłownie wniknięcia w obrazy, otaczania się nimi i obserwowania każdego detalu w ogromnym powiększeniu. To wirtualne przeniesienie się w inną przestrzeń – przestrzeń sztuki było dla mnie i chyba dla nas wszystkich fantastycznym przeżyciem. Już od samego wejścia mogliśmy poczuć klimat estetyki malarza, gdyż tak jak w Wiedniu była okazja do nabycia pamiątek i różnego rodzaju akcesoriów przedstawiających obrazy malarza poczynając od plakatów, puzzli, aż po filiżanki, poduszki i inne gadżety.
Na początku wystawy mieliśmy możliwość poznania naszego głównego bohatera. Na ścianach przedstawione zostały zdjęcia Klimta, reprodukcje dzieł oraz najważniejsze informacje dotyczące życia i twórczości malarza. Potem w małej sali czekały na nas fotele z goglami i słuchawkami Po założeniu wspomnianych urządzeń przenieśliśmy się do malarskiej krainy, do parku, w którym czekały na nas najwybitniejsze dzieła złotej ery twórczości artysty. Najprzyjemniejsze uczucie było wtedy, gdy mieliśmy wrażenie, że wchodzimy do obrazu i możemy dosłownie się w nim zatopić, rozglądać się na wszystkie strony i cieszyć oczy każdym detalem...
Kulminacyjnym punktem wystawy była sekcja immersyjna, gdzie około 300 dzieł artysty było dynamicznie prezentowanych na gigantycznych ekranach oraz podłodze. Do tego efekty świetlne, narracja lektora i muzyka Zbigniewa Preisnera spowodowały, że przenieśliśmy się w inną rzeczywistość pełną światła, koloru i dźwięku.Po wyjściu czuliśmy długo takie dziwne wibracje w duszy i nie mieliśmy wątpliwości, że Klimt był genialnym malarzem i jednym z najwybitniejszych przedstawicieli secesji. Na pewno zapamiętamy to co sam artysta mówił o sobie i sztuce.
„Nie interesuje mnie własna osoba jako temat obrazu”.
„Nie możesz spodobać się wszystkim swoimi postępkami i swoją sztuką — cytował za Schillerem — przypadnij do gustu niewielu”. „Sztuki prowadzą nas do idealnego świata w którym możemy znaleźć jedynie prawdziwą radość, prawdziwe szczęście, prawdziwą miłość”. Gustav Klimt
Alicja Mikulska
Powrót do Wydarzenia 2024