Staropolskie sortilegia

  W wieczór andrzejkowy 30 listopada 2023 roku Maria Jadwiga Stępień ukazała nam  magiczny świat  staropolskich sortilegiów, czyli książek wróżebnych zawierających przepowiednie, do których można było dotrzeć dopiero po zliczeniu oczek na dwóch (lub trzech) kostkach rzucanych („miotanych”) przez osobę chcącą poznać  odpowiedź na któreś z pytań umieszczonych na kartach „Fortuny albo Szczęścia” Seweryna Bączalskiego, „Fortuny albo Szczęścia” (sic!) Jana Gawińskiego, anonimowego „Fortelu ukrywanego Sybillów i kabał” i także anonimowej osiemnastowiecznej „Kabały na różne zagadnienia przyzwoite i zabawne wierszem polskim dającej odpowiedzi” lub wydanej w 1989 roku „Książki punktowania czyli księgi przeznaczenia” autorstwa filozofa arabskiego Omara Tsasmira.

  Przyjrzeliśmy się Fortunom otwierającym książki Seweryna Bączalskiego i Jana Gawińskiego, a także kartom zawierającym pytania, na które można było uzyskać wróżebne odpowiedzi – wskazane bezpośrednio przez liczbę wyrzuconych dwiema kostkami oczek (Bączalski) lub powędrować (znów kierując się liczbą wyrzuconych oczek) przez strony z kołami z ptakami, do stron z kołami ze zwierzętami, a następnie do stron z Sybillami, które odkrywały umieszczone pod odpowiednimi numerami przepowiednie.

  Wiele z wróżebnych czterowierszy („Fortuny…”) i dwuwierszy („Fortel…” i „Kabała…”) wywoływało nasze uśmiechy. Poznaliśmy „portrety” przyszłych żon

„portrety” przyszłych żon

i niedoszłych mężów

„Panna wzroku trochę mkłego,

Tylko brzucha podniosłego

Dostanieć się, dobry panie,

A inaczej się to stanie”;

„O tobie już takie plotki,

Żeć więc broją we łbie kotki,

Przetoż z trudna masz mieć żonę,

Byś zjeździł wszytką Koronę”;

„Dobra ci żona od wieków przejrzana,

Cóż po tym? – będzie od wielu kochana”;

„Mąż będzie pijak, lecz nie trać nadzieję –

Krótko pożyje – prędko się zaleje”;

„Bądź dobrej myśli – przyszła twa oblubienica

Będzie mądra, wesoła i pięknego lica”;

 „Wędzigrosz, skąpiec, co wszystkiego szczędzi,

Przyszły mąż ciebie i siebie uwędzi”.

 

„Po mężu trzecim wdowa pozostała,

Iż pójdzie za cię wróży ci kabała"

 

 

Dzięki odpowiedziom na pytanie „Komu co w domu zginie, jakiej ten kompleksyi, który to skorzyścił?” poznaliśmy wygląd dawnych złodziei

„Ten jest twarzy dołkowatej,

Do tego jest zaś nosaty,

Ma bliznę nad lewym okiem,

Nieleniwym chodzi skokiem”;

„Ma białą twarz, łeb czubaty,

Pod oczyma piegowaty,

Żółto zarósł, krótkiej szyje,

A bardzo rad się napije”.

  Wróżby mówiły też o potomstwie – o jego liczbie

„Nie trzeba kostką probować,

Możesz sobie obiecować

Dziatek wszystkich mieć ośmnaście –

Sześć synów, dziewek dwanaście”

„Jeśli nie masz lat trzydzieści,

Możesz wierzyć mej powieści,

Że będziesz mieć dzieci sporo –

Wszystkich dwadzieścia i czworo”;

„O, ty podporo ludzkiego rodu –

Więcej czterdziesta będzie twego płodu”

 

 

a także płci

 

„Pani będziesz miała syna,

Nadobnego dworzanina –

Takowego będzie lica,

Jako i męża woźnica”;

"Będziesz pani dziewkę miała,

W której się będziesz kochała

Bo podobną ojcu swemu,

Jedno mniemam, że krzesnemu”


Na kartach sortilegiów znaleźć też można było charakterystyki (nie zawsze pochlebne!) ówczesnych ludzi oraz ich język („Głowe duże jak kapuste / Ma a przy niej myśli puste”; „Jak jej rozumu przybędzie, / To najlepiej księdzem będzie”) i naturę („Lubi łyknąć, utraktować / I w niuch kogo zatratować”; „Złe, zuchwałe i czupurne, / A w rozumie w cale durne”).

  Wróżby ostrzegały przed niebezpieczeństwami podróży („Zająca ujrzysz, jak wjedziesz w lasy, / A bywał to zły znak dawnymi czasy”; „Deszcz będzie w drodze, tak aspekt niebieski / Wróży, wieźże płaszcz – tak radzi Duńczewski”; „Nie puszczaj się w drogę, bracie, / Bo to będzie u twej stracie – / Sługać niemało ukradnie / I sam się nie wrócisz snadnie”) i nieuczciwymi prawnikami („Nie ufaj, choć twa sprawa dobra, czysta – / Wszystko zamącić potrafi jurysta”), odradzały też pożyczanie („Kto pożycza, znosi niedostatki. / Każdy dziś bierze, lecz oddaje rzadki”; „Chceszli zgubić – pożyczaj, a upewniam: zginie. / Grosz pożyczony rzadko do swej trafia skrzynie”).

  Sortilegia radziły, jak postępować w różnych sytuacjach, przedstawiały otaczającą rzeczywistość i starały się ustrzec swego odbiorcę przed różnymi niebezpieczeństwami. Wykorzystywały odwieczne sposoby wróżenia i zawierały znaki wróżebne przekazywane z pokolenia na pokolenie.  Odzwierciedlały odwieczne ludzkie pragnienie poznania przyszłości, uchylenia rąbka tajemnicy jutra – za wszelką cenę i przy użyciu wszelkich sposobów.

  Złudna jest jednak myśl o zaskarbieniu sobie na stałe przychylności Fortuny, bo jak przestrzegał już Seweryn Bączalski: „Gusła mniej ważą, czary nie pomogą, Bo Szczęście ślepe różną chodzi drogą”.


JS