Katedra w Świdnicy

  We wtorek 24 października liczna (61 osób) grupa członków naszego Towarzystwa wsiadła do pociągu, by zwiedzić z przewodnikiem świdnicką katedrę. Kiedy stanęliśmy przed tą monumentalną gotycką budowlą, mocno zadzieraliśmy do góry głowy, by zobaczyć zwieńczenie jej – najwyższej na Dolnym Śląsku – wieży kościelnej. Pan Mariusz Barcicki – świdnicki przewodnik, który o tej katedrze „wie wszystko”, przedstawił nam dzieje powstałego w czasach świdnickiego księcia Bolka II dawnego świdnickiego kościoła farnego, od 2004 katedry (wiele jego słów zaczynało się od „naj-”, np. najwyższe na całym Śląsku okno fasady).

  We wspaniałym, zapierającym dech w piersiach gotyckim, barokizowanym wnętrzu, olśniewającym swą urodą po zakończonym w 2022 roku, kosztującym 20 mln zł, w znacznej mierze (17 mln zł) sfinansowanym przez Unię Europejską, trwającym 25 lat remoncie, podziwialiśmy piękno monumentalnych rzeźb i obrazów – dzieł Johanna Riedela I Georga Webera, niezwykły kształt głównego ołtarza, urodę gotyckiego poliptyku przypominającego ołtarz Wita Stwosza i wspaniałe kaplice w nawach bocznych, zeszliśmy też do znajdującej się pod prezbiterium krypty o niezwykłym, palmowym sklepieniu wspartym na jednej kolumnie. Zatrzymaliśmy się na chwilę przed cudownym obrazem Matki Boskiej Świdnickiej, by wysłuchać jego historii. 

  A po wyjściu z wnętrza katedry poszliśmy pod Portal Oblubienicy, by podziwiać jego wystrój i uśmiechnąć się, poznawszy jego „ostrzegawczą” wymowę. Pan Mariusz przedstawił nam na pożegnanie nazwiska licznych znanych dawnych mieszczan świdnickich (m.in. astronomki i lekarki Marii Kunic).

  W podzięce za oprowadzanie nagrodziliśmy go gromkimi brawami. Ponieważ do odjazdu pociągu pozostało sporo czasu, już indywidualnie poznawaliśmy Świdnicę: jedni wjechali na wieżę ratusza, inni zwiedzili Muzeum Kupiectwa, nie zabrakło też zwiedzających unikatowy Kościół Pokoju. To był dzień naprawdę pełen wrażeń!

JS