Fantasmagorie - koncert, pokaz prac i wystawa zdjęć
23 września 2023 r. wybraliśmy się do Synagogi Rutika w Dzierżoniowie na koncert „Fantasmagorie„. W programie wydarzenia znalazły się kompozycje twórców przełomu wieków XIX/XX, między innymi Gabriela Urbain Fauré czy Mieczysława Karłowicza oraz, szklane obiekty biżuteryjne Katarzyny Gemborys, inspirowane muzyką okresu fin de siècle wykonywaną na żywo przez duet Celloice (w składzie: sopran - Hanna Błachuta, wiolonczela - Kinga Chudzikowska) z Katarzyną Neugebauer (fortepian). Całość uzupełniały zdjęcia w technice mokrego kolodionu Moniki Cichoszewskiej.
Mogliśmy przeczytać na plakacie, że jest to wydarzenie interdyscyplinarne poruszające różne zmysły. Sam tytuł „Fantasmagorie„ - marzenia o (nie) rzeczywistości oraz zdanie „szklane obiekty biżuteryjne inspirowane muzyką okresu fin d e siècle „czy„ zdjęcia w technice mokrego kolodionu„ spowodowały, że nie mogłam doczekać się tego wydarzenia i zadawałam sobie pytanie CO jest GRANE?
Czy wyjaśnienie pojęć pomoże mi w odbiorze tego wydarzenia? A więc - Fantasmagoria – to urojenie, złudzenie, iluzja, fantastyczność (np. fantastyczne obrazy, wizje); czasem też wymieszanie jawy i snu czy też rzeczywistego świata z fantastycznym. Najbardziej znane wyrazy bliskoznaczne słowa fantasmagoria to: widmo, zwid, widziadło, wymysł, zmyślenie, złudzenie, imaginacja, omam, utopia, złuda, chimera, fantazja, przywidzenie, iluzja, halucynacja, wizja.
Fin-de siecle’ - francuski termin oznacza dosłownie „koniec wieku „i jest odniesieniem do panującego u części myślicieli i twórców sztuki w Europie Zachodniej pod koniec XIX przeświadczeniu o zbliżającym się schyłku kultury. Powody tego zjawiska, określanego też jako dekadentyzm, od francuskiego „décadence„ - schyłek, upadek, znalazły swój wyraz w myśli Arthura Schopenhauera: „przeznaczeniem człowieka jest cierpienie”. Człowiek tak jest zależny od natury, że w istocie staje się jej igraszką. By się wyzwolić, należy dobrowolnie wyzbyć się pragnień, przestać walczyć z tym, co jest nieuniknione. Zarówno pesymistyczna ocena stanu rzeczy, jak i melancholijna bierność, stanowiąca na nią odpowiedź, objawiły się w ówczesnej literaturze jak i sztukach wizualnych.
Mogliśmy też obejrzeć zdjęcia wykonane techniką mokrego kolodionu. Sprawdziłam w Internecie, że polega to na otrzymywaniu fotografii, gdzie obraz tworzy czyste srebro na szklanych płytach. Jej pozytywowa odmiana, ambrotypia, charakteryzuje się wrażeniem trójwymiarowości dzięki iluminacji, jasnych partii srebra kontrastujących z głęboką czernią czarnego szkła. Dzięki temu jest jedną z najpiękniejszych odmian fotografii szlachetnej.
Koncert a właściwie wydarzenie poprowadził Piotr Kmiecik. Zarówno prowadzący jak i Hanna Błachuta – sopranistka, Kinga Chudzikowska – wiolonczelistka i Katarzyna Neugebauer ozdobieni byli „szklanymi obiektami biżuteryjnymi„ Katarzyny Gemborys. Mogę powiedzieć, że wszyscy wyglądali interesująco. Wykonanie trzech pierwszych utworów wprowadziło nas w bardzo nostalgiczny nastrój.
- „La serenada„ Gaetano Bragi,
- ”Regnava nel silenzio„ Gaetano Donizettiego
- i „Poemat„ Kazimierza Wiłkomirskiego
wykonane przez nasze artystki przeniosły nas w świat epoki romantyzmu, gdzie najwyższym celem było oddawanie uczuć za pomocą środków muzycznych. A że była to muzyka pełna wdzięku i spokoju - to myśl Arthura Schopenhauera, że przeznaczeniem człowieka jest cierpienie nie wydawała się nam prawdziwa. Być może piękny sopran Hanny Błachuty i doskonała gra Kingi Chudzikowskiej i Katarzyny Neugebauer przeniosły nas w ten inny, być może lepszy ale nierzeczywisty świat.
Twórcy końca XIX wieku tak jak społeczeństwo mieli odczucie schyłkowości, porównując je do sytuacji, która zaistniała i była opisywana przez przedstawicieli świata kultury w cesarstwie rzymskim podczas najazdu barbarzyńców. Opisywano rzeczywistość, jako nie mogącą wydać już z siebie nic nowego i zdrowego. Skoro z oświeceniowego naturalizmu ludzkość dowiedziała się, że w sensie ewolucyjnym przetrwać mają tylko jednostki najsilniejsze, człowiekowi nie pozostało nic innego, jak na wszelkie sposoby poszukać drogi do oderwania się od natury, stąd fascynacja zjawiskami nieopisywalnymi czy niepoznawalnymi, jak np. śmierć. W taki nostalgiczny i smutny nastrój wprowadziły nas właśnie pieśni Mieczysława Karłowicza - polskiego kompozytora i dyrygenta , przedstawiciela nurtu późnego romantyzmu. Takie zdania:
- Zawsze mi smutno i wszędzie mi jedno ...
- Smutną jest dusza moja aż do śmierci.
- Mów do mnie jeszcze... Te płynące ku mnie słowa są jakby modlitwą przy trumnie i w sercu śmierci wywołują dreszcze - mów do mnie jeszcze... „
z hipnotyczną, melancholijną i elegancką muzyką Karłowicza - przeniosły nas na pogranicze jawy i snu. Wiersz Kazimierza Przerwy – Tetmajera „ Mów do mnie jeszcze „przypomniał niektórym lata szkoły średniej. Na koniec usłyszeliśmy
- „Taniec polski„ Ludomira Różyckiego, który łączył styl neoromantyczny z motywami polskiej muzyki ludowej,
- „Lunatykowanie„ Vincenzo Belliniego, twórcy włoskiej opery romantycznej
- oraz „Elegię„ Gabriela Faure , francuskiego kompozytora i organisty.
Gorącymi brawami podziękowaliśmy naszym artystkom za te fantastyczne wizje ... Ja osobiście żałuję, że po zakończeniu tego koncertu nie obejrzałam zdjęć w technice mokrego kolodionu Moniki Cichoszewskiej. Mam nadzieję obejrzeć je następnym razem.
Joris –Karl Huysmans w swojej książce „Na wspak„, która uzyskała miano biblii dekadentyzmu powiedział:
Wszystko polega na tym, żeby wiedzieć, jak przystąpić do rzeczy :
skoncentrować myśl na jednym jedynym punkcie,
wyabstrahować się wystarczająco , aby sprowadzić halucynację
i móc podstawić marzenie o rzeczywistości pod samą rzeczywistość.
Czy ta myśl pozwoli nam lepiej zrozumieć te marzenia o (nie) rzeczywistości ?
Alicja Mikulska
Przypisy:
• W. Doroszewski: Fantasmagoria. sjp.pwn.pl
• fin de siècle [w:] Encyklopedia PWN [online]
• Kama Wróbel: Fin de siècle i élan vital, czyli o sztuce przełomu wieków.
Powrót do Wydarzenia 2023