Viva Moniuszko!

Wykonawcy:

  • Artur Wróbel – dyrygent
  • Soliści: Studenci Wydziału Wokalnego Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu
  • Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Sudeckiej
  • Chór Feichtinum Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu
  • Chór studentów Wydziału Wokalnego przygotowany przez Izabelę Polakowską-Rybską

Program:

  • Uwertura koncertowa Bajka,
  • Intrada i chór z I aktu Więc gdy się rozstaniem z opery "Straszny dwór" - (Stefan, Zbigniew, Chór) Daniel Babuśka, Jan Kubas,
  • Aria Zosi Okropny ten poranek z opery "Flis" Agnieszka Wilczewska,
  • Chór Spod igiełek kwiaty rosną z opery "Straszny dwór" (Hanna, Jadwiga, Staruszka, Chór) solistki z Chóru,
  • Aria Kto z  mych dziewek serce której z opery Straszny dwór (Miecznik) Jan Baranowski,
  • Pieśń Franka Płyną Tratwy Po Wiśle z opery "Flis" (Franek, Chór) Marek Kaczmarczyk,
  • Mazur z opery "Halka".

***

  • Uwertura do opery "Halka",
  • Polonez Po nieszporach przy niedzieli z opery "Halka" (Chór),
  • Chór Ojcze z niebios oraz Aria Halki Ha, dzieciątko nam umiera z opery "Halka" Halka Natalia Piątkowska, Chór,
  • Aria Jontka Szumią jodły na gór szczycie z opery "Halka" (Halka, Chór) Daniel Babuśka,
  • Tańce góralskie z opery "Halka",
  • Aria Ten zegar stary z opery "Straszny dwór" (Skołuba) Krzysztof Krutul,
  • Mazur Hej zagrajcie siarczyście z opery "Straszny dwór".


  6.05.2023 r. wybraliśmy się na koncert muzyki Stanisława Moniuszki w wykonaniu Orkiestry Filharmonii Sudeckiej pod dyrekcją Artura Wróbla. W programie znalazły się, najbardziej znane i lubiane najpiękniejsze arie i partie chóralne z jego dzieł operowych.

Stanisław Moniuszko herbu Krzywda to  jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów w całej naszej historii. Urodził się 5 maja 1819 roku – 204 lata temu. Jego wielkie dzieła sytuowane są w okresie polskiego romantyzmu i chyba nie ma Polaka, który nie potrafiłby podać choćby jednego tytułu - „Halka”, „Straszny dwór”, „Flis”, czy tak słynne pieśni  jak „Prząśniczka”, „Krakowiaczek” lub „Trzech budrysów”.  Jedynym powodem, dla którego opery  tego kompozytora nie są tak często inscenizowane na największych scenach operowych świata, jest ich prawdziwie narodowy charakter i treści osadzone w naszej kulturze i historii, pełne elementów polskiego folkloru. Moniuszko  żył i tworzył w trudnych dla muzyka czasach. Jego dzieła często spotykały się z cenzurą, która wstrzymywała publikacje pieśni, czy żądała zmian w treści oper. Kiedy objął stanowisko pierwszego dyrygenta Opery Polskiej w Teatrze Wielkim w Warszawie mógł wystawiać swoje kolejne opery. Jednak największym sukcesem cieszyły się Halka oraz Straszny dwór, o których tak pisze Z. Jachimecki: Moniuszko tworzył dobrze, prawdziwie z natchnienia, kiedy czuł, że każdy motyw jego muzyki jest ziarnem miłości ojczyzny, rzuconym w serca ziomków.

  Na początku usłyszeliśmy uwerturę  koncertową  „Bajka” .  Została ona wykonana po raz pierwszy 1 maja 1848 roku w Wilnie. Jest jednym z nielicznych dzieł instrumentalnych Stanisława Moniuszki i jednocześnie jednym z najbardziej znanych ..
Oprócz ogólnego określenia „uwertura fantastyczna” i  znaczącego tytułu kompozycja nie posiada programu literackiego. Kompozytor wskazał jedynie na nastroje i charakter „opisywanych” muzyką zdarzeń - od lirycznych po dramatyczne, od pełnych humoru po niepokojące i tajemnicze. Dynamiczna narracja muzyczna, barwna instrumentacja, liczne kontrasty wyrazowe i - przede wszystkim - piękne, melodyjne tematy pozwoliły  nam łatwo wyobrazić  sobie hipotetyczną bajkę, zaczynającą się słowami: „Dawno, dawno temu...” Już ten pierwszy utwór pobudził mnie i całą widownię  emocjonalnie. Odnieśliśmy wrażenie, że lepiej rozumiemy , o co chodzi w tej muzyce, gdy jej słuchamy niż gdyby przyszłoby nam o niej mówić.  Na pewno każdy z nas był w innej bajce  ale entuzjazm  i podziw dla artystów był najlepszym dowodem na piękno  tej uwertury. W  „ Bajce „  nawiązał Moniuszko do tego rodzaju muzyki epickiej, jakiej wzory dał na przykład Chopin w swoich balladach.”  Tak o tym utworze mówi  muzykolog  Witold Rudziński . Zarówno za życia kompozytora, jak i współcześnie uwertura „Bajka” często gości w programach koncertów   znanych orkiestr symfonicznych.
  Następnie usłyszeliśmy arie i partie chóralne z opery „Straszny dwór". Opera w czterech aktach skomponowana przez Stanisława Moniuszkę w latach 1861–1864. Libretto do niej napisał Jan Chęciński. Posiadając cechy romantyczne i komediowe zarazem, dzieło cechuje silne zabarwienie patriotyczne. Z powyższych powodów było jednocześnie popularne wśród polskiej publiczności i zakazane przez władze rosyjskie. Dzieło jest uważane za najlepszą operę Moniuszki i zarazem najlepszy tego typu utwór polski  XIX wieku. W dziele zaprezentowany został zarówno idylliczny obraz życia w polskim dworku szlacheckim, jak i idea obowiązku patriotycznego związanego z postawą odwagi żołnierskiej, dzielności oraz gotowości do zbrojnego wystąpienia przeciwko wrogom ojczyzny. Autorzy podkreślili elementy związane z etosem rodziny, szczególnie cechę honoru. Już w pierwszych scenach opery widoczny jest konflikt pomiędzy naturalną chęcią prowadzenia spokojnego życia w domu rodzinnym – założenia rodziny – i patriotycznym obowiązkiem służenia ojczyźnie z bronią w ręku. Kompozytor pokazał kunszt budowy dzieła dramatycznego, integrując zarazem tradycyjne polskie pieśni i tańce (mazur, polonez krakowiak). Dzieło oddaje tragicznego ducha tamtej epoki.  Pierwszy raz wystawione  było w Teatrze Wielkim w Warszawie 28 września 1865. Po trzecim przedstawieniu zostało zdjęte  z  afisza przez carską cenzurę. Władze zaborcze uznały wątki narodowe za zbyt niebezpieczne – dwa i pół roku wcześniej stłumiono powstanie styczniowe. Moniuszko żył jeszcze do 1872, ale dzieło nie doczekało się wystawienia przed jego śmiercią. Ponownie operę wystawiono w Teatrze Wielkim dopiero w 1885 r.

  Słuchając chóru z I aktu „Więc gdy się rozstaniem", chóru „Spod igiełek kwiaty rosną„ i arii Miecznika  czuliśmy się jakby czas stanął w miejscu.  Po 204 latach muzyka ta wywołuje w nas niezmiennie  podniosły nastrój, szybsze bicie serca, uczucie dumy bycia Polakiem no i przede wszystkim  poczucie wspólnoty. Z rozrzewnieniem słuchaliśmy arii Zosi  „Okropny ten poranek"  i pieśni Franka „Płyną tratwy po Wiśle" z opery "Flis", z librettem Stanisława Bogusławskiego. Pierwszą część koncertu zakończył  mazur z opery "Halka". Za czasów Moniuszki polskie tańce narodowe, pochodzące pierwotnie z kultury wiejskiej, spotkać można już było nie tylko na wiejskich potańcówkach. Często pojawiały się także podczas szlacheckich zabaw tanecznych i balów arystokracji. Najpopularniejsze w tych kręgach były zwłaszcza dwa z nich, polonez i mazur. W takich właśnie okolicznościach w bogatym szlacheckim dworze rozbrzmiewa zamaszysta melodia Mazura z opery Halka. Taniec ten umieścił kompozytor w pierwszym akcie, w scenie balu wydanego przez Stolnika z okazji zaręczyn Zofii i Janusza.  

  Drugą część koncertu rozpoczęła uwertura do opery "Halka". Opera  ta jest jedną z najsłynniejszych  Stanisława Moniuszki;  uzyskała miano opery narodowej. Właśnie Moniuszkę określa się mianem „ojca polskiej opery narodowej”. Jego talent kompozytorski  ujawnił się w melodyjności pieśni i arii, które są powszechnie znane, często nawet  bez świadomości, kto jest ich twórcą.  Wysłuchaliśmy  największe „przeboje” tej opery: arii Halki „Ha, dzieciątko nam umiera", arii  Jontka "Szumią jodły na gór szczycie".  Aria z kurantem uważana przez wielu  za jedną z najlepszych tenorowych arii w ogóle, porównywalną z ariami francuskimi czy włoskimi w wykonaniu Krzysztofa Krutula, studenta  Wydziału Wokalnego Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu bardzo nam się podobała.  Ale  w tym momencie  wspomnę wykonanie  tego utworu przez Bernarda  Ładysza,  legendy polskiej i światowej wokalistyki. Ten sławny bas - baryton  oddał w pełni przesłanie tego dzieła  Moniuszki.

Gorącymi brawami  podziękowaliśmy Orkiestrze Filharmonii Sudeckiej pod dyrekcją Artura Wróbla, solistom (studentom) Wydziału Wokalnego Akademii  Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, Chórowi Feichtinum AM we Wrocławiu i Chórowi Studentów Wokalistyki AM we Wrocławiu  za przepiękny wieczór z okazji  urodzin naszego wspaniałego artysty.

Dlaczego muzyka Moniuszki jest dla nas zrozumiała  niech świadczą  takie  zdania:
-  Moniuszko w „Halce” pokazał swoją wielkość, natomiast w „Strasznym dworze” wybił się na nieśmiertelność – tę z pieśni Horacego zaczynającą się od słów „Exegi monumentum”. W pieśni „Exegi monumentum"  Horacy wyraża przekonanie, że choć umrze jako człowiek, to dzięki  swej twórczości  (nazywanej pomnikiem trwalszym niż materialne monumenty) będzie żył wiecznie w pamięci potomnych.

-  Tekst napisany przez Jana Chęcińskiego, librecistę Strasznego dworu, z którym współpracował Moniuszko jest pochwałą muzyki, która „cieszy, poi, wzruszy”. Jak głosi dalej tekst, „nie da nas owładnąć nuda, ona rajem duszy”.

- "Straszny dwór" to wielka pochwała wiejskiego życia, apoteoza „wsi spokojnej, wsi wesołej”. Nic dziwnego, że krytycy znaleźli w niej tyle podobieństw do Pana Tadeusza i przypisali jej tę samą rolę, co epopei Mickiewicza. Podobnie jak polonez u Mickiewicza, tak mazur u Moniuszki wyraża ideę: „kochajmy się”.
My też żyjemy w trudnych  czasach. Pandemia, wojna w Ukrainie -  i ciągle te zdania mogą być dla nas wielkim przesłaniem.

 Alicja Mikulska

 

Bibliografia:

  • Witold Rudziński „Moniuszko, PWM, Kraków 1972, s.126 ,
  • Anna Iwanicka-Nijakowska, lipiec 2010. Powiązany artysta,
  • Józef Kański, Przewodnik operowy, Polskie Wydawnictwo Muzyczne S. A., Kraków 2008.