W jednym zdaniu... może się zmieścić całe życie. O mądrości Wiesława Myśliwskiego
Refleksje po spotkaniu… - 12.10.2022r.

  Najważniejsze jest pierwsze słowo, później pierwsze zdanie. Ono zawsze prowadzi dalej i dalej, długo nie wiadomo dokąd. Tak powstaje historia. Pisarz nie tworzy, ale się pisaniu poddaje. Jest narzędziem, które wykorzystuje narrator, a narrator zawsze autora znajdzie. Wystarczy go słuchać, wystarczy mu się poddać, a zaprowadzi tam, gdzie trzeba pójść. Gdyby pisarz wiedział, jak potoczy się opowieść, w ogóle za pisanie nie powinien się brać. Pisanie wynika bowiem z niewiedzy. Musi być tropieniem… Czego? Autor nie wie...

  Natłok opowieści jest dzisiaj coraz większy, ludzie stale czują wielką potrzebę opowiadania. I to jest naturalne, bo tylko opowieści ludzi scalają i ocalają. Dzięki nim ludzie istnieją naprawdę, potwierdzają siebie… Opowieści pozwalają znaleźć sens w przemijaniu, w odchodzeniu… we wszystkim. Wydziedziczony ze wszystkiego współczesny człowiek istnieje i mieszka w opowieści. Nadal i wciąż.  A język wyznacza granice ludzkiego świata. Cały świat jest jedną mową. Gdyby się tak w ten świat dobrze wsłuchać, można by nawet usłyszeć to, co ludzie mówili sto lat temu, a może nawet tysiące tat wcześniej. Bo słowa śmierci nie znają.

  Wiesław Myśliwski wszystkie swoje opowieści wywodzi z mowy. Jego proza jest wielogłosowa i skłania do myślenia, bo ten, który opowiada, zastanawia się nad swoim życiem, jest refleksyjny, nie może nie widzieć w swoim mówieniu sensu. Dlatego książki autora, pisane bez pośpiechu, ignorujące literackie mody i rynkowe targowisko próżności, są pełne mądrości i dojrzałej wiedzy o życiu. To traktaty, przypowieści, czy, jak mówią niektórzy, eseje filozoficzne, które nie przestają być równocześnie fascynującymi narracjami, zachęcającymi do wielokrotnego czytania. Za każdym razem odsłonić bowiem można nowe, niedostrzeżone wcześniej wymiary, odkrycia i znaczenia.
Są w tych utworach sceny, które na zawsze zapadają w pamięć, jak partia pokera rozgrywana na płycie nagrobnej z nieżyjącym partnerem w „Ostatnim rozdaniu”. Są tajemnicze i migotliwe postaci, jak rozmówca, do którego kieruje swe monologi narrator „Traktatu o łuskaniu fasoli”. Jest niepokojące rozdwojenie bohatera „Ucha Igielnego”…

  Najbardziej fascynujące jest jednak to, że partie te są niejasne nie tylko dla czytelnika, ale również dla autora, który wiedziony intuicją, poddaje się dyktatowi języka, odkrywającego i jednocześnie stwarzającego rzeczywistość. Ufa on opowieściom bohaterów, którzy jak wszyscy ludzie mają swoje tajemnice. A język jest jedyną drogą do poznania człowieka.
...Wiesław  Myśliwski pozwala wierzyć, że wszystko ma sens, bo człowiek jest powołany do życia, a nie stworzony przypadkowo.
A w życiu... najważniejsza jest miłość.

JM

 

Powrót do Wydarzenia 2022