Kamionki - Muzeum Góry Sowie
„Bądźmy aktywni” - to kolejny projekt realizowany w 2019 roku przez członków TOZD w Dzierżoniowie. Realizując go zgodnie z planem w poniedziałek 01 kwietnia (w prima aprilis), komunikacją miejską dotarliśmy do Kamionek. Z przystanku przechodząc przez jezdnię weszliśmy w podwoje Muzeum - Góry Sowie utworzonego przez Józefa Przeorka w 2016 roku.
Data do czegoś zobowiązuje i my zostaliśmy zaskoczeni. Niepozorny z zewnątrz obiekt zaskoczył nas swym wnętrzem. W przeszłości był własnością Zakładów Bawełnianych BIELTEX.- dziś własność prywatna - pełna wszelkich eksponatów. Jest tu dosłownie wszystko co dotyczy obsługi życia codziennego ludzi począwszy od przedmiotów osobistego użytku poprzez urządzenia i maszyny przydatne w gospodarstwie domowym, zarówno w mieście jak i na wsi. Są tu maszyny rolnicze, samochody, wyposażenie stanowisk pracy w biurze, w rzemiośle, w turystyce itp. Uczestnicy wycieczki mieli niezłą zabawę w oglądaniu i zgadywaniu przeznaczenia użytkowego rzeczy zgromadzonych „pod dachem” a także składowanych „pod chmurką”. Dla wielu to były sentymentalne wspomnienia. Gwar czasami był tak donośny, że nie było słychać komentarzy przewodnika - Adama Rosady. Pan Adam wspomagany był przez Józefa Przeorka i Zdzisława Maciejewskiego. Och-om i ach-om nie było końca co oznaczało zachwyt, zdziwienie i zgaduj zgadulę: co to może być lub do czego to służyło? Dla przykładu były to przedmioty: urządzenie do rozrabiania ciasta, do nadziewania pączków, pierwsze pralki do prania, „prototypy” dzisiejszych kalkulatorów, maszyny rolnicze (siewniki do zboża i buraków, kosiarki do trawy...), samochód straży pożarnej czy „tatra” do ściągania drzew po wyrębie, zabawki, kule armatnie, toporki, itd. Nie sposób wszystkiego wymienić, ale wachlarz tematyczny eksponatów jest przeogromny. Do zaskakujących można zaliczyć zdjęcia 3 gołębi pocztowych pracujących niegdyś dla wojska w charakterze kurierów - przenosiły meldunki, zegary do odbijania obrączek gołębi pocztowych biorących udział w lotach międzymiastowych czy międzypaństwowych, zapomniane instrumenty muzyczne, kolekcja zegarów ściennych, radioodbiorniki DIORY, itp...
Muzeum przygotowuje ścieżkę wypoczynku i rekreacji dla zwiedzających wyposażoną w ławeczki i stanowiska do grilla. Wszystkie zgromadzone przedmioty mają być odnowione i posortowane tematycznie. Chwilowo panuje „chaos” gdyż wszystko finansowane jest z własnych środków i własną pracą. Poza tym pozyskiwanie eksponatów ciągle trwa a pojemność pomieszczeń się kurczy. Mieliśmy okazję zapoznać się z niektórymi producentami tychże urządzeń poprzez przytwierdzone oryginalne metryczki – często w języku niemieckim. Zgromadzone rzeczy często pochodzą z byłych gospodarstw niemieckich. Dla chcących przeznaczyć jakieś rzeczy na rzecz Muzeum informacja: można zgłosić się telefonicznie a dar zostanie chętnie przyjęty do kolekcji. My dziękujemy za gościnę i życzymy realizacji zamierzeń.
Po ekscytującym pobycie na terenie Muzeum udaliśmy się spacerkiem przez całe Kamionki aż do wzniesienia Czarnego Rycerza . Po drodze wdrapaliśmy się na najbliższy stok górski do Smoczej Jamy - nieczynnego wyrobiska górniczego serpentynitu. W tym miejscu wypada powiedzieć, że Kamionki w przeszłości były mocno penetrowane w kierunku pozyskiwania srebra, ołowiu, wapienia. Nasz region dolnośląski jak i rejon Kamionek jest najpiękniejszym terenem i najciekawszym geologicznie na terenie kraju. Spotkać tu można niepowtarzalne minerały czy rośliny np. gnejsy, paragnejsy, zlepieńce, serpentynity, wapienie, paprocie, wyjątkowe sosny i świerki. Złoża minerałów i zlewiska wód ze stoków górskich kształtowały i nadal decydują o rozwoju nie tylko tego miejsca ale także okolic. Świadczą o tym nieczynne już wyrobiska srebra i ołowiu jak kopalnie: św. Eliasza (najstarsza), Augusta, Smocza Jama. Średnio działały one 100 lat po czym je zamykano. Rozwój gospodarczy wsi spowodował doprowadzenie brukowanej drogi w II połowie XIX w. do Dzierżoniowa czy do Przełęczy Jugowskiej. Na niej znajdował się skład węgla, który dowożono do działających w okolicy fabryk. O wzrastającym ekonomicznym znaczeniu Kamionek świadczą piękne obiekty restauracyjno-hotelowe. W pobliżu „Sowiej Doliny” - rozciągały się dawniej łąki, był basen, korty, tory saneczkowe na których uprawiano sporty. Przy dzisiejszym „Czarnym Rycerzu” była czynna skocznia narciarska. Aż trudno sobie wyobrazić tamten czas i życie mieszkających tu ludzi. Z atrakcji turystycznych zachowały się ścieżki spacerowe. My nasze kroki skierowaliśmy na ścieżkę sentymentalną. A z niej piękne widoki i skała - Czarny Rycerz, wodospad Kamionki, oczyszczalnia wody, pod którą znajduje się nieczynna kopalnia (mało kto o tym wie). Z Kamionek prowadzi najkrótsza trasa turystyczna dla Pieszych w stronę Koziego Siodła i Wielkiej Sowy nazwaną Ścieżką B. Grabowskiego, na której spotkać można odszukany kamień poświęcony ku czci Richarda Tamma i teraz również Grabowskiemu. Tym ludziom zawdzięczamy infrastrukturę turystyczną, z której korzystamy do dzisiaj np. wieżę widokową na Wielkiej Sowie, ścieżki i trasy turystyczne, schroniska (nie wszystkie ocalały), mapy itp. Dzięki nim zostały założone: Federacja Towarzystw Górskich przy Sowie (R.Tamm), Stowarzyszenie Wielka Sowa (B. Grabowski) dając podwaliny PTTK. Ich zapałał, umiłowanie piękna gór, całkowite poświęcenie się tym terenom rozsławiły Sudety i dają profity do chwili obecnej.
Po raz kolejny mieliśmy okazję poznawać Tajemniczy Dolny Śląsk.
Krystyna Nowak
Powrót do Wydarzenia 2019