Spacer w górach Stołowych - Skalne Grzyby

 "Na grzyby - aromatów  pełen las, przed wyjazdem sprawdźmy gaz. A na drzwiach wywieśmy o tym, że ruszyliśmy w sobotę, bo powzięliśmy ochotę. Na grzyby" (cytat nie dosłowny). Piosenka starszych Panów wprawdzie mówi o borowikach, ale nasza wyprawa 29 maja w towarzystwie Pani przewodnik Grażyny Biernat to również wyprawa na grzyby,  tylko tym razem w Góry Stołowe szlakiem Grzybów Skalnych. W pobliżu Batorówka na północnym fragmencie Gór Stołowych znajduje się grupa oryginalnie ukształtowanych form skalnych.
Grupa wędrowców entuzjastów przygód z Towarzystwa Oświatowego Ziemi Dzierżoniowskiej nie przepuściła okazji, żeby sprawdzić cóż to za kształty. Wyruszyliśmy autokarem z Dzierżoniowa, trasa wiodła przez Ząbkowice Sląskie a pani przewodnik zwróciła nam uwagę na jedną z ciekawostek turystycznych Dolnego Śląska krzywą wieżę. Jest to najwyższa krzywa wieża w Polsce nazywana  "śląską Pizą" a jej odchylenie od pionu wynosi 2,14 m.
 Podążając dalej poznaliśmy też historię osuwiska powstałego 24 sierpnia 1958 r. kiedy to Nysa Kłodzka podmyła podnóże Bardziej Góry i znaczna część zbocza runęła w dół, grodząc koryto rzeki. Obryw Bardzki ma około 90 m wysokości i do 200 m szerokości jest największym osuwiskiem zbocza górskiego w Sudetach. Na grzędzie skalnej na wysokości ok 390 m n.p.m. stoi biały krzyż  upamiętniający to wydarzenie, który mogliśmy zobaczyć z okien naszego autokaru. Pani przewodnik zachęciła nas również do odwiedzenia wieży widokowej na Kłodzkiej Górze między przełęczą Łaszczowa a przełęczą Kłodzką. Wieża posiada cztery platformy widokowe a najwyższa położona jest na wysokości 30,5 metrów. Wspomniała, że na samej górze nieźle wieje i mocno buja. Odchyły od pionu odczuwa się już w połowie drogi. Z platformy można podziwiać panoramę na Masyw Śnieżnika, Góry Orlickie, Bardzkie oraz Sowie.
Zaparkowaliśmy w pobliżu Batorówka i żółtym szlakiem wyruszyliśmy w krainę zrodzoną z morza. Taką informację już na wstępie odczytaliśmy na tablicy informacyjnej. W czasie wędrówki pani Grażyna, działając na naszą wyobraźnię opowiadała nam jak to przed ponad 100 milionami lat na terenie dzisiejszych Gór Stołowych rozciągało się morze. Ówczesny brzeg morza znajdował się tam gdzie dzisiaj wznoszą się Góry Sowie.  Spływające z lądu rzeki przynosiły piasek i muł, który osadzał się na dnie morza. Po milionach lat pod naciskiem młodszych warstw, osady przekształcały się w twarde skały.  Głębokość morza zmieniała się, zmieniał się też materiał przynoszony z lądu. Odbiło się to w budowie geologicznej gór .
Góry Stołowe to przekładaniec skalny, widzimy tu występujące na przemian piaskowce, mułowce i margle. To jedyne w Polsce góry płytowe. Góry płytowe powstają wtedy, kiedy pionowe ruchy skorupy ziemskiej powodują wydźwigniecie leżących warstw skalnych na dużą wysokość. Góry Stołowe mają schodową budowę i można tu wyróżnić kilka poziomów. Zgrupowanie Skalnych Grzybów znajduje się w pobliżu krawędzi środkowego poziomu.
 I tak naszym oczom ukazują się Grzyby Bliźniaki. Efekt grzybów to efekt niszczenia dolnych warstw partii skalnych. Wzniecane przez wiatr ziarna piasku uderzały w podstawy skałek podcinając je i nadając grzybopodobny kształt. Idziemy dalej, przed nami Głowa Lamy. Głowa jest odpowiednikiem czapki grzyba a szyja to grzybia noga. Dalej Niecki-garby to charakterystyczne dla północno wschodniej krawędzi tych gór, co w końcu tworzy formę wąwozów. Jak wiemy z przysłowia to "kropla drąży skałę" Skałka Parowóz jest bardzo dobrym przykładem wietrzenia skał. Wyróżniamy dwa rodzaje wietrzenia, mechaniczne i chemiczne. Motorem mechanicznego wietrzenia jest właśnie ta przysłowiowa kropla czyli woda opadowa wnikająca w skalne szczeliny i pustki miedzy ziarnami piasku. Zamarzając i rozmarzając prowadzi do rozpadu skały na mniejsze fragmenty.
 Bardzo ciekawym zjawiskiem jest czerwony potok, który fotografowała cała grupa już w drodze powrotnej, strumyk płynie po torfowym podłożu a woda rozpuszczając torfowy humus przybiera kolor brunatno pomarańczowy. Wracamy do autokaru pełni wrażeń i wspaniałych wspomnień. Czy trochę zmęczeni ? Ach cóż to znaczy naprzeciw radości spotkania, pięknych widoków, zapachu lasu i fajnych ciekawych informacji.

  Irena Kowal

 

Powrót do Wydarzenia 2021

W galerii wykorzystano zdjęcia Lidii Szpalek, Mariana Kowala i Krystyny Nowak.