Gdyby kultura miała skrzydła...
O swoim wykładzie, wygłoszonym w dniu 5 marca b.r. "Gdyby kultura miała skrzydła ... Od Dobrawy do Rumcajsa, czyli co wiemy o kulturze naszych południowych sąsiadów" jego autorka Janina Weretka-Piechowiak napisała:
Mieszko I, Dąbrówka, przyjęcie chrztu, zaimportowanie poprzez język czeski łaciny. Czeski film? Czyli słabo wyreżyserowany, w którym nie wiadomo, o co chodzi. Czeski błąd? Literówka. Nikt nic nie wie? „Ano”- jak mówią Czesi. Bo nasz wspólny świat to zupełnie przyzwoity zbiór stereotypów na własny temat. Nawet jeśli nasze historyczne dzieje spotykały się dramatycznie od czasu do czasu, zwłaszcza w wiekach wcześniejszych, Polacy lubili Czechów, a nawet do XVI wieku z lubością i dumą popisywali się dobrą znajomością języka południowych sąsiadów. Może dlatego my wzięliśmy od nich dużo w sferze lingwistycznej, oni – zdecydowanie mniej. Co zaskakujące, lubimy czeskie kino, czeskie seriale, czeską animację dla dzieci, obejrzeliśmy pewnie wszystkie adaptacje filmowe i sceniczne Dobrego wojaka Szwejka i chyba zazdrościmy zwyczajnie Czechom ich pragmatyzmu w kwestii historii, relacji z innymi narodami i dystansu do siebie.
JWP