Lekcje muzealne listopad 2019

15 listopada  2019 roku zwartą grupą wybraliśmy się po raz kolejny do Wrocławia. Tym razem naszym celem było zwiedzenie:
1. Muzeum Teatru im. Henryka Tomaszewskiego.
2. Wystawy szkła artystycznego Zbigniewa Horbowego  p.n. “Dziś prawdziwych kieliszków już nie ma...” (we Wrocławskim Ratuszu).
 

Muzeum Teatru im. Henryka Tomaszewskiego

Głównym celem Muzeum Teatru jest prezentowanie i promowanie dorobku wrocławskiej sceny teatralnej ze szczególnym uwzględnieniem postaci  wybitnego twórcy teatralnego - Henryka Tomaszewskiego. Dlatego Muzeum Teatru we Wrocławiu nosi imię tego znakomitego tancerza, mima, choreografa, a przede wszystkim twórcy Wrocławskiego  Teatru Pantomimy. A założony cel  został w pełni osiągnięty, bo już wchodząc do wnętrza muzeum zwiedzający czują magię zaczarowanego świata teatru. W holu zobaczyliśmy kącik baletowy, garderobę z wieloma rekwizytami, słup ogłoszeniowy z oryginalnymi plakatami o miejscowych wydarzeniach kulturalnych a na ścianie duży portret primabaleriny opery wrocławskiej Henryki Stankiewiczówny. Następnie przeszliśmy do stanowiska inspicjenta, w którym znajduje się toaletka Igora Przegrodzkiego a w niej kartki z egzemplarza “Złowionego” (T.Różewicza), zajęcza łapka, czernidło i bielidło aktora. Obok kącika inspicjenta mieści się atelier fotograficzne Stefana Arczyńskiego -  nestora polskiej fotografii, w którym umieszczono kilka zdjęć kobiet w tzw. “ruchu” i mnóstwo zdjęć H.Tomaszewskiego z przeróżnych ról teatralnych. Na potrzeby wystawy odtworzono także mieszkanie Henryka Tomaszewskiego, gdzie zgromadzono wiele ulubionych przez artystę zabawek i porcelanowych lalek, gabloty z figurkami zamkniętymi w przezroczystych pojemnikach, kostiumy i rekwizyty ról teatralnych oraz  inne rzeczy (np. dwie stare walizki, grzałkę czy stare żelazko). Szczególne zainteresowanie wzbudził leżący na stole  oryginalny album z oryginalnymi zdjęciami rodzinnymi H.Tomaszewskiego. W kolejnym pokoju umiejscowiony został gabinet prof. Janusza Deglera. W gabinecie prof. Deglera znajduje się olbrzymi księgozbiór poświęcony teatrowi i teatrologii i portret Hanny Dzieduszyckiej autorstwa Marii Dawskiej. Natomiast na ścianach przedstawiony został należący do profesora  zestaw kartek pocztowych z widokami europejskich obiektów teatralnych i operowych. Wspomniane kartki pocztowe stanowią największą tego typu prywatną kolekcję na świecie.  I tak oglądając poszczególne miejsca  oraz  eksponaty muzealne dotarliśmy do Pracowni Paszczodźwięków Mirosława Oczkosia, w której zwiedzający mogą pobawić się łamańcami językowymi, posłuchać klasycznej mowy polskiej   czy też sprawdzić swoją dykcję. 

Imponujące w muzeum teatru jest to, że ściany wszystkich miejsc komunikacyjnych  i klatek schodowych ozdobione są   plakatami z wrocławskich przedstawień teatralnych. Z kolei świetnym i przezabawnym pomysłem  jest umieszczenie w toaletach  cytatów wielkich i znanych twórców. Oto niektóre z nich  “Świat jest sceną, tylko sztuka jest źle obsadzona” - O. Wilde; “Ilość i pośpiech nie są przyjaciółmi artysty” – S.Mrożek; “Bo ja rzadko kiedy myślę alem za to chyża w dziele” - Podstolina; “Wszystko w sztuce (a kto wie, czy i nie w życiu) polega na stosunkach” - S.I.Witkiewicz; “Tu leży wieszcz, Przechodniu nie szcz." - J.Tuwim.

Lucyna Bajsarowicz


   


Dziś prawdziwych kieliszków już nie ma

– wystawa szkła projektowanego przez jedynego i niepowtarzalnego mistrza, prof. Zbigniewa Horbowego jest prezentowana w Muzeum Miejskim Wrocławia. Zorganizowana w związku z pośmiertnym uhonorowaniem Artysty prestiżową Nagrodą Kulturalną Śląska Kraju Dolnej Saksonii. Wysłuchaliśmy bardzo ciekawej opowieści o początkach drogi artystycznej profesora, który sztukę szklarstwa poznawał metodą prób i błędów. W czasach, kiedy powstawał Wydział Ceramiki i Szklarstwa Państwowej Wyższej Szkoły Plastycznej we Wrocławiu (lata 50. ubiegłego wieku) nie było możliwości poznawania doświadczeń zagranicznych artystów - szklarzy. Horbowy po ukończeniu studiów w 1959 r. trafił do Huty Szkła Sudety w Szczytnej, gdzie powstały pierwsze piękne projekty szkła użytkowego. Jeszcze kolorystyka szkła była uboga ale formy zachwycające. Wazony, czary i najbardziej znane – kielichy i kieliszki. Piękne, smukłe nóżki, wyrafinowane kształty czasz, inne do każdego rodzaju trunku. Maestria. Już dwa lata po ukończeniu studiów przez artystę, w 1961 r. jego szkło użytkowe oraz artystyczne zaprezentowało Muzeum Śląskie (obecnie Muzeum Narodowe). Była to pierwsza indywidualna wystawa artysty – szklarza w powojennej Polsce. Oczywiście sukces niebywały! Bo Horbowy był i pozostanie jedyny… w latach 70.-80. i później szkło projektu prof. Horbowego było znane i pożądane w Europie i na świecie. I mimo zmieniających się mód i wzornictwa – dzisiaj jest  nadal bardzo poszukiwane i coraz cenniejsze. Po zakończeniu współpracy z Hutą w Szczytnej Śląskiej stał się „ojcem chrzestnym” Huty Szkła Artystycznego „Barbara” w Polanicy Zdroju, ukochanym mieście, w którym mieszkał do śmierci.
Obejrzeliśmy ponad 200 niepowtarzalnych wzorów. Niebywale pięknych i ponadczasowych. Szkoda, że nie zachowały się projekty z dawnych lat – wówczas nie przywiązywano wagi do dokumentacji. Zagubił się wzór – profesor tworzył kolejny.
Profesor Horbowy wykształcił wielu doskonałych projektantów szkła użytkowego i artystycznego. Od 1963 r. wykładał na macierzystej uczelni, trzykrotnie był dziekanem wydziału Ceramiki i Szkła a w latach 1999 – 2005 pełnił funkcję rektora Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.
Nasze spotkane z wielkim Artystą i jego artystycznymi wizjami dla wielu z nas było powrotem do lat, kiedy „szkło Horbowego” często trafiało do naszych domów. Dzisiaj zaś stanowi obiekt westchnień niejednej pani domu i niejednego  konesera prawdziwej sztuki. Takiej przez wielkie „S”.

Małgorzata Cichecka-Papińska

 

Powrót  do Wydarzenia 2019 II półrocze