Kolejny pałac, Konopiste [Konopiszte], leży zaledwie kilka kilometrów od tego miasta. W XIII w. zbudowano tu gotycki zamek. W kolejnych wiekach został przebudowany w stylu renesansowym a potem na rezydencję barokową, jak podają źródła. Z końcem XIX w. zakupił ją arcyksiążę Franciszek Ferdynand  i nadał jej kształt, który z grubsza zachował się do dziś. Z zewnątrz, z przodu widzimy dwie (o różnych średnicach) okrągłe wieże i jedną sześciokątną, wszystkie otynkowane, z zachowanymi kilkoma okienkami gotyckimi. Jest to widok dość surowy, jedynie dalej, z boku bardziej urozmaicony. Pozostałe zabudowania wraz z wieżami tworzą dwa dziedzińce wewnętrzne. Całość jest umiarkowanie zdobiona. Szliśmy jedną z tras zwiedzania, pokonując sporo korytarzy i schodów. Komnaty są z reguły małe i przytulne, wyposażone typowo dla pałaców. Z większych zbiorów warto wymienić uzbrojenie i trofea myśliwskie. Eksponaty militarne umieszczono w gablotach na korytarzach oraz w jednej dużej sali. Widzimy zbroje dla rycerzy (50 kg) i dla koni, muszkiety i pistolety oraz piki, kusze i inne uzbrojenie. Ferdynand był zapalonym myśliwym, upolował prawie 300 tys. zwierząt. Wiele z nich tworzy zawieszoną na ścianach kolekcję, zawierającą też daty tych kiedyś chlubnych (dziś mniej) zdarzeń. Pewnie nie spodziewał się, że i on sam podzieli ten los, co stało się potem w Sarajewie i było bezpośrednią przyczyną wybuchu I wojny światowej. Widzieliśmy też kaplicę z krzyżowym, malowanym sklepieniem i gotyckim trójskrzydłowym (składanym) ołtarzem. Pałac jest otoczony przez park, a z jednej strony przylega doń zalew. W fosie mieszka niedźwiedź, ale nie chciał się pokazać i musieliśmy się zadowolić egzemplarzami z jednej z sal, kiedyś pozyskanymi w wyniku hitlerowskiej egzekucji. W zamkowym muzeum nie wolno robić zdjęć, pomimo że jest państwowe. Odtwarzano nam nagrania dotyczące wyposażenia.
Nieopodal, w jednym z pawilonów przy parkingu znajduje się niewielkie muzeum motocykli Java, które też zwiedziliśmy. Specjalizuje się ono w motorach czeskich, począwszy od lat 30-tych. Bardzo dużą popularnością cieszyło się robienie sobie zdjęć na tych maszynach.