Agnieszka Gola

Krótka historia łazienki

Trudno dziś sobie wyobrazić współczesne mieszkanie bez łazienki czy ubikacji. Nie zawsze jednak tak było. Jeszcze w początkach XX wieku posiadanie łazienki było luksusem dostępnym jedynie najbogatszym warstwom społecznym. Na przykład w 1906 roku w Kopenhadze posiadało je zaledwie 3,8% mieszkań, podczas gdy otwarty w tym samym czasie słynny Hotel Ritz w Londynie oferował swoim gościom eleganckie apartamenty z osobną łazienką wyposażoną w wannę, umywalkę, bidet i muszlę klozetową.
 Na przestrzeni wieków forma łazienki ulegała wielu zmianom zależnym od stopnia rozwoju cywilizacyjnego danego społeczeństwa i możliwości technicznych, panujących stosunków społecznych, obyczajowości,  religii czy też mody.
 Jak wskazują wyniki badań archeologicznych w obrębie neolitycznej osady Skara Brae na Orkadach, już ponad 5000 lat temu potrafiono budować w prywatnych domach toalety podłączone za pomocą drenów do prymitywnego systemu kanalizacji wyprowadzającego nieczystości poza obręb założenia.
 Pierwsze łazienki pojawiły się około 2600 lat p. n.e. w dolinie rzeki Indus. Rozwijająca się tam cywilizacja, nazywana kulturą Harappy (2600–1900 p.n.e.), stworzyła w pełni skanalizowane miasta, z rozwiniętą siecią wodociągów, doprowadzających wodę do wszystkich domostw. Niemal każdy dom w Mohendżo Daro, Lothal oraz w innych osadach miejskich doliny Indusu  posiadał własną łazienkę i toaletę. Lekko pochyła podłoga w łazienkach ułatwiała swobodny spływ ścieków do kanalizacji. Także nieczystości z toalet odprowadzane były za pomocą biegnących w ścianie rur do krytych kanałów ściekowych poprowadzonych pod ulicami.
System wodociągów i kanalizacji posiadało także już w okresie kultury minojskiej miasto Knossos na Krecie. Starożytnym Grekom zawdzięczamy wymyślenie wanny. Najstarsze takie wyposażenie łazienki zachowało się w apartamentach królowej w pałacu w Knossos i datowane jest na około 1700 rok p.n.e. Minojskie wanny wykonywane były z terakoty i często zdobione malowanymi ornamentami oraz przedstawieniami morskiej fauny.
 Domy starożytnych Rzymian rzadko posiadały łazienki. Jako osobne pomieszczenie zaczęły się one pojawiać dopiero w okresie helleńskim i miały formę niedużych łaźni. Kilka z nich zachowało się na terenie Pompejów. Nie znaczy to jednak, że Rzymianie nie dbali o higienę osobistą. Na co dzień korzystali oni z łaźni publicznych, oferujących oprócz gorących i zimnych kąpieli także zabiegi pielęgnacyjne (fryzjer, masaże). W łaźni można było też skorzystać z biblioteki czy wysłuchać popisów poetów i muzyków. Przy każdej łaźni znajdowały się też publiczne toalety. Nie miały one wydzielonych kabin a jako papier toaletowy służył kawałek gąbki na patyku, z którego mógł skorzystać każdy. Nieczystości odprowadzane były za pomocą rozbudowanej sieci kolektorów ściekowych do Tybru. Najsłynniejszy kanał ściekowy – Cloaca Maxima – miał swoją boginię zwaną Venus Cloacina. Mieszkańcy starożytnego Rzymu odwoływali się do jej mocy, kiedy kanał ulegał zapchaniu i wybijały ścieki.
 Po upadku Cesarstwa Rzymskiego wiele starożytnych rozwiązań technicznych, także tych dotyczących urządzeń sanitarnych, uległo zapomnieniu. Wbrew jednak obiegowej opinii średniowiecze nie było epoką ciemnoty i brudu. Wprawdzie zdarzały się przypadki skrajnej abnegacji, na przykład  św. Kinga „nigdy nie zażywała ulgi w kadzi lub w łaźni, ani też żadną wodą nie obmywała twarzy, jak tylko przy okazji komunii albo w wielkiej potrzebie”, ale wynikały one z daleko posuniętej ascezy i nie były wcale tak częste. W klasztorach sprawy higieny osobistej precyzyjnie określały reguły zakonne. One wyznaczały m.in. dni i pory kąpieli. Już bowiem w VII wieku w wielu klasztorach funkcjonowały łaźnie (balnea) z gorącą wodą. W klasztorze Sankt Gallen były one umiejscowione w bliskim sąsiedztwie dormitorium. Każdy średniowieczny klasztor posiadał także lawaterz (łac.lavatorium) – rodzaj wielobocznego pomieszczenia przy krużgankach mieszczącego studnię, w której zakonnicy w ściśle określonych porach (m.in. przed jutrznią, przed i po posiłku, przed mszą) obmywali ręce i nogi. W Pałacu Wielkich Mistrzów na zamku malborskim umywalnię umieszczono na trzej kondygnacji, w wielkiej sieni prowadzącej do refektarza. Do dziś zachowały się tam kamienne umywalki oraz osadzone w posadzce misy do mycia stóp.
W świeckich domach nie było wydzielonych pomieszczeń na łazienkę. Zabiegi higieniczne odbywały się w izbach mieszkalnych. Służyły temu niewielkie lavaba umieszczone najczęściej we wnękach. Powszechnie też korzystano z publicznych, koedukacyjnych łaźni. Kapano się w drewnianych, zwykle kilkuosobowych baliach. Na środku ustawiano deski, na których gościom serwowano rozmaite potrawy i napoje. Pobyt w łaźni był też okazją do skorzystania z usług cyrulika. Jeśli chodzi o toalety, to najpopularniejszą formą średniowiecznej ubikacji były budowane na zamkach wykusze latrynowe. Na terenie Państwa Krzyżackiego stosowano też gdaniska (dansker). W miastach temu celowi służyły zabudowane doły kloaczne, zwykle usytuowane w tylnej części posesji.
 W epoce renesansu obok cieszących się nadal popularnością łaźni publicznych, pojawiają się w rezydencjach wyższego duchowieństwa i arystokracji pierwsze wydzielone łazienki. Były to stosunkowo nieduże pomieszczenia, usytuowane w obrębie apartamentów mieszkalnych. Nierzadko zdobiły je sztukaterie i groteski wzorowane na dekoracjach Domus Aurea Nerona oraz freski o tematyce mitologicznej. Do najstarszych i najpiękniejszych renesansowych łazienek należą stufetta kardynała Bibbiene w pałacu watykańskim z 1516 roku, zdobiona freskami  malarza ze szkoły Rafaela Santi oraz stufetta papieża Klemensa VII w Zamku Anioła (1527-1530) z dekoracją malarską Giovanniego da Udine.
 Dramatyczny zwrot w historii łazienki nastąpił w XVII wieku, kiedy kąpiele zaczęto obarczać winą za liczne choroby i zarazy, które w tamtym czasie panowały w Europie. Unikano ich więc, a całą toaletę ograniczano do zanurzenie rąk w wodzie i przetarcie twarzy wilgotną gąbką lub szmatką. Nic więc dziwnego, że we wzniesionym z wielkim rozmachem pałacu w Wersalu nie zaplanowano żadnej łazienki. Fetor niemytych ciał starano się zagłuszyć dużą ilością wylewanych na siebie perfum. W urządzonych z przepychem wnętrzach rezydencji Króla – Słońce nie pomyślano też o ubikacjach. Potrzeby fizjologiczne król załatwiał do nocnika umieszczonego  w specjalnym meblu zwanym "krzesłem interesów", zaś dworzanie po kątach w pałacowych korytarzach. Kobieca moda dworska – zwłaszcza szerokie, rozpięte na sztywnym stelażu suknie, utrudniały paniom korzystanie z przenośnych toalet w formie krzeseł czy foteli. Dlatego wymyślono w XVIII wieku specjalny typ wąskiego, damskiego nocnika zwanego bourdalou. Były to nierzadko bardzo piękne przedmioty, wykonywane z niezwykle drogiej wówczas porcelany, zdobionej ręcznie malowanymi scenkami rodzajowymi czy też kompozycjami kwiatowymi. W tym też czasie weszły w użycie pierwsze przenośne bidety.
  W 2 połowie XVIII wieku kąpiele zaczynają powoli wracać do łask. Początkowo nie przeznaczano na nie odrębnego pomieszczenia – wszystko odbywało się w buduarze, do którego na ten czas wnoszono wannę, zwykle wykonaną z miedzianej blachy i wyłożoną tkaniną. Z czasem w apartamentach pałacowych pojawiają się elegancko urządzone pokoje kąpielowe z umieszczonymi na stałe kamiennymi wannami.  Przykładem takiego rozwiązania jest  powstała w końcu XVIII wieku łazienka Marii Karoliny von Habsburg w pałacu w Casercie.
  Dziewiętnaste stulecie to epoka szybkiego rozwoju przemysłu i techniki. Przynosi ono także szereg wynalazków w zakresie urządzeń sanitarnych. Jednym z nich jest spłukiwana muszla klozetowa. Wprawdzie już w 1596 roku sir John Harrington wykonał w swoim domu w Kelston pierwszy prototyp takiego urządzenia, ale jego praca nie znalazła kontynuatorów i pomysł popadł w zapomnienie. Dopiero w XVIII wieku na nowo ideę spłukiwanej toalety podejmują John.F. Brondel, Alexander Cumming (wynalazca syfonu) i Joseph Bramah. Największe zasługi w upowszechnieniu się spłukiwanych toalet ma brytyjski hydraulik Thomas Crapper, autor wielu patentów w tej dziedzinie i producent urządzeń sanitarnych. Jemu też zawdzięczamy powstanie papieru toaletowego. Za swoje dokonania Thomas Crapper otrzymał tytuł szlachecki.
  W 1767 roku został opatentowany przez innego Brytyjczyka, Williama Feetham’a, pierwszy domowy prysznic.  Minęło jednak dużo czasu, zanim prysznic stał się powszechnie stosowanym elementem wyposażenia prywatnych łazienek. Urządzenie skonstruowane przez Feethama nie było podłączone ani do wodociągu, ani do kanalizacji. Za ojca współczesnego prysznica uważa się Francuza François Merry Delabost. W 1873 roku w więzieniu w Ruen eksperymentalnie zainstalowano pierwsze natryski wg jego pomysłu. W domach prywatnych urządzenie to zaczęło się pojawiać dopiero w początkach XX wieku, najpierw w Stanach Zjednoczonych, a potem w Europie.  
  Na koniec naszej wędrówki śladem dawnych łazienek zajrzyjmy do jednej z nich. Znajduje  się ona w Casa Loma w Toronto.  Zaprojektowana została 1914 roku dla Lady Pellatt, żony bogatego kanadyjskiego finansisty. Mimo upływu lat nic nie straciła ze swojej elegancji i nowoczesności. Myślę, że nie jedna współczesna kobieta chciałaby mieć taka w swoim domu.

 

Powrót do Wydarzenia 2019