Walnego Zebrania Członków TOZD

Przebieg Walnego Zebrania Członków TOZD, które się odbyło 09.06.2021 r.

    1. Otwarcie Walnego Zebrania i powitanie uczestników dokonała Zofia Mirek.

    2. Kolejnym punktem był wybór przewodniczącego i  protokolanta zebrania:

        - przewodniczącą Zebrania została Barbara Lemańska,

        - protokolantem została Lucyna Bajsarowicz.

    3. Po przedstawieniu dalszego ciągu Zebrania głos zabrała Zofia Mirek, która przedstawiła sprawozdania merytorycznego i finansowego z działalności Towarzystwa za rok 2020 oraz programu na 2021 rok.

        Piki do pobrania (format PDF):

     4. Następnie Danuta Powierza przedstawiła sprawozdanie Komisji Rewizyjnej za 2020 rok i wniosek o udzielenie Zarządowi TOZD absolutorium.

    5. Zebranie w drodze głosowania przyjęło następujące uchwały:

    • Uchwała w sprawie zatwierdzenia złożonych sprawozdań z działalności TOZD za 2020 rok - przyjęta jednogłośnie,
    • Uchwała w sprawie udzielenia absolutorium Zarządowi TOZD za 2020 rok -  przyjęta jednogłośnie.

      Pani Danuta Powierza złożyło podziękowanie dla Zofii Mirek za zaangażowanie w prowadzenie stowarzyszenia.
    • Uchwała w sprawie zatwierdzenia programu działania na 2021 rok -  przyjęta jednogłośnie.

    6. Nie wniesiono żadnych wniosków, po czym nastąpiło zamknięcie Walnego Zebrania.

 

Po Walnym Zebrania Członków TOZD odbył się ciekawy wykład Jolanty Manieckiej (patrz poniżej).


Zbigniew Zapasiewicz – mistrz refleksji i intelektu

Spotkania są nam potrzebne. Rozbijają monotonię codzienności, budzą wyobraźnię… ożywiają… Ostatnie, bo minione, i pierwsze, bo zaczynające czas wspólnych rozmów, spotkanie Towarzystwa Oświatowego Ziemi Dzierżoniowskiej jest tego najlepszym potwierdzeniem.
Wykład „Zbigniew Zapasiewicz – mistrz refleksji i intelektu” przypominał niezwykłego aktora, ale jednocześnie skłaniał do refleksji o przemijaniu, ulotności trwania, sensie ludzkich działań i zmianach, które są koniecznością, bo są znakiem życia, ale które niekiedy budzą sprzeciw, bo są też znakiem straty…
Jak każdy wybitny artysta, Zapasiewicz intrygował. Jako profesjonalista i wyrazista osobowość. Za pierwszą twarzą krył się talent, perfekcyjne rzemiosło i warsztat; za drugą – wyraziste poglądy, specyficzne podejście do zawodu i kariery, tradycjonalizm. Dlatego mówiąc o Zapasiewiczu, trudno zachować obiektywizm. Był aktorem Jarockiego czy Zanussiego, ale z drugiej strony, niemal na podobnych prawach, aktorem Becketta, Herberta i Gombrowicza.  
Tadeusz Konwicki, we „Wschodach i zachodach księżyca”, pisał: „Brałem udział, ale byłem obok. Przeżywałem, ale nie utrwalałem w pamięci. Grzeszyłem, ale nie chcę się codziennie spowiadać”. Trudno o lepszą charakterystykę Zapasiewicza – aktora i Zapasiewicza – człowieka. Nie spowiadał się prasie ze swoich grzechów, w wywiadach był zawsze powściągliwy, chociaż brał aktywny udział we wszystkim, co istotne w polskim teatrze i kinie, ale równocześnie funkcjonował jak gdyby na drugiej, alternatywnej linii frontu. Nie w medialnym cyklonie, ale zawsze obok celebryckiej wrzawy.  Widzowie pamiętają go z kanonicznych ról wielkiej literatury, z Szekspira, Słowackiego, Mickiewicza, ale także z całej plejady pamiętnych teatralnych błaznów, manipulatorów i hochsztaplerów. Lubił się nad nimi znęcać. W odpowiedzi na epitet polskiej krytyki filmowej, że jest inteligentem inteligentów, wykształciuchem na wieki wieków amen, odpowiadał serią dowcipnych epizodów w „C.K. Dezerterach” Majewskiego, był kanalią w „Ziemi obiecanej” Wajdy, ale i szlachetnym politykiem w „Pasji” Różewicza. Również w teatrze łamał przypisywane mu emploi. Bardzo lubił grać łachmaniarzy, żebraków, prostaków, ale pierwszorzędnie celebrował literaturę zdecydowanie drugorzędną. Między innymi dlatego nie uda się sprowadzić jego aktorstwa do jednego, wspólnego mianownika. Zapasiewicz to były (prawie) wszystkie przypadki, liczba pojedyncza i mnoga, aktorskie przydawki i spójniki. Cały podręcznik. Podsumował to Daniel Olbrychski, mówiąc: Jeśli można w zawodzie aktorskim umieć wszystko, to Zapasiewicz umiał wszystko. Jego warsztat aktorski był czymś absolutnie nadzwyczajnym, na krawędzi doskonałości, której nie można nauczyć nikogo.
Zbigniew Zapasiewicz był jednym z najważniejszych polskich powojennych aktorów. Był mistrzem refleksji, zrodzonej z głębokiej analizy, tytanem pracy, znajdującym sens w zupełnym zatraceniu się w aktorstwie. I dlatego żal, że należy już do czasu minionego. I dlatego dobrze, że go pamiętamy, że o nim mówiliśmy.

JM

Powrót do Wydarzenia 2021